17.07.2018 Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, premier Japonii Shinzō Abe oraz szef Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker podpiszą w Tokio umowę o wolnym handlu między UE i Japonią. Dzięki niej polski eksport do Japonii może się zwiększyć nawet o 10 proc. Wzrosną też szanse na kolejne japońskie inwestycje w naszym kraju – uważa Konfederacja Lewiatan. Więcej szczegółów poniżej.
- Szacujemy, że w zależności od sektora eksport z Polski do Japonii może wzrosnąć dzięki tej umowie nawet o 10 proc. Szanse na ekspansję ma zwłaszcza przemysł spożywczy. Umowa ułatwi również inwestycje japońskie w naszym kraju, co w połączeniu z działalnością specjalnych stref ekonomicznych może zachęcić tamtejsze firmy do wchodzenia na polski rynek. Już dziś Japonia jest najważniejszym źródłem bezpośrednich inwestycji azjatyckich w Polsce. Obecnie działa u nas ponad 300 firm z udziałem kapitału japońskiego, a ponad 90 przedsiębiorstw to firmy produkcyjne - komentuje Maciej Drozd, ekspert ds. międzynarodowych Konfederacji Lewiatan.
Większość produktów spożywczych w Japonii pochodzi z importu. Sektor rolny tworzy ok. 1,2 proc. PKB i zatrudnia mniej niż 4 proc. pracowników. Ze względu na gwałtowne starzenie się społeczeństwa, w roku 2020 ponad 50 proc. japońskich rolników będzie w wieku 70+, na co wskazują szacunki tamtejszego ministerstwa rolnictwa. Istnieje zatem olbrzymi popyt na urządzenia usprawniające prace rolne. Szybko postępuje automatyzacja rolnictwa. W związku z tym, polski sektor maszyn rolniczych ma szansę na wzrost eksportu do Japonii. Polskim eksporterom sprzyjają też zmieniające się gusta kulinarne Japończyków - rośnie zapotrzebowanie na żywność w stylu zachodnim (nabiał, ekologiczną żywność, mięso) i trwa odwrót od tradycyjnego stylu żywienia opartego na rybach i ryżu.
Należy jednak pamiętać, że w Japonii prawie nie występuje indywidualizm konsumencki, a Japończycy nie mają w zwyczaju poszukiwania niszowych produktów, dlatego nasze zrzeszenia producentów wraz z resortami rolnictwa i przedsiębiorczości powinny wdrożyć kompleksową promocję polskich artykułów rolnych.
Do tej pory japońskie inwestycje trafiały głównie do branży motoryzacyjnej, elektroniki czy przemysłu spożywczego. Na liście największych inwestorów zagranicznych w Polsce według PAIH jest ponad 40 firm japońskich, wśród nich m.in. Bridgestone, Panasonic, Sharp, Toyota, Mitshubishi, Fujitsu. Jednak w przypadku handlu samochodami i artykułami motoryzacyjnymi (Polska zajmuje 7 miejsce w Europie pod względem produkcji samochodów), umowa UE - Japonia uwzględnia szczególne wrażliwe sektory gospodarki UE, jak na przykład przemysł motoryzacyjny - dzięki odpowiednim okresom przejściowym poprzedzającym otwarcie rynków.
- Umowa o wolnym handlu z Japonią to przedsięwzięcie o równie dużym potencjale jak CETA. Jej celem nie jest jedynie zwiększenie eksportu, ale też poparcie wolnego handlu i sprzeciw wobec tendencji protekcjonistycznych, które reprezentuje polityka handlowa administracji prezydenta USA Donalda Trumpa. Federacja BusinessEurope, do której należy Lewiatan, była najaktywniejszym aktorem uzgodnień unijnego stanowiska w negocjacjach i odbyła 12 spotkań sektorowych z Komisją Europejską w tej sprawie. Miejmy nadzieję, że porozumienie z Japonią będzie odgrywać rolę „metra z Sevre" dla wszystkich przyszłych umów liberalizujących handel - dodaje Maciej Drozd.
Konfederacja Lewiatan