Na ostatnim posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. regulacji rynku farmaceutycznego pojawił się projekt zmian w funkcjonowaniu aptek, m.in. mogliby je zakładać i prowadzić tylko farmaceuci, jednego właściciela mogłyby mieć maksymalnie cztery placówki. Konfederacja Lewiatan w liście do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła pyta czy propozycja systemowych zmian na rynku aptecznym jest mu znana, czy jej uzasadnienie jest oficjalnym stanowiskiem polskiego rządu?
Tematem ostatniego posiedzenia zespołu ds. regulacji rynku farmaceutycznego - czytamy w liście do ministra zdrowia - miała być analiza pilnych działań legislacyjnych zmierzających do powstrzymania zmian na rynku farmaceutycznym. Niestety, zostaliśmy zaskoczeni propozycją gotowego projektu zmiany ustawy Prawo farmaceutyczne. Nasze zdziwienie i zaniepokojenie wywołał fakt przedstawienia i omówienia tych zmian przez dyrektora departamentu prawnego Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego (GIF).
Główny Inspektor Farmaceutyczny, powoływany jest przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego ds. zdrowia i jest centralnym organem administracji. Do zadań departamentu prawnego GIF należy opracowywanie i uzgadnianie projektów dokumentów rządowych, których przedmiot regulacji leży w zakresie właściwości i zadań realizowanych przez GIF. Omawianie projektu przez osobę z kierownictwa GIF mogło go zatem legitymizować jako propozycję rządu. Tym bardziej budzi to nasze zdziwienie i zaniepokojenie.
Wobec powyższego zwracamy się do ministra zdrowia z pytaniem, czy propozycja systemowych zmian dotyczących rynku aptecznego w Polsce, omawiana przez przedstawiciela GIF na posiedzeniu zespołu znana jest kierownictwu Ministerstwa Zdrowia, a przedstawione uzasadnienie jest oficjalnym stanowiskiem polskiego rządu? Czy przedstawiciel GIF posiadał stosowne upoważnienie do reprezentowania rządu w pracach zespołu?
Odpowiedź na powyższe pytania ma kluczowe znaczenie dla wypracowania naszego stanowiska wobec zaprezentowanych propozycji. Mają one bowiem fundamentalne znaczenia dla funkcjonowania rynku aptecznego, którego podstawowym celem jest zapewnienie dostępu obywatelom do leków. Przedstawione rozwiązania stanowią rewolucję w jakże ważnym obszarze ochrony zdrowia, godzą przy tym w konstytucyjną zasadę społecznej gospodarki rynkowej opartej na wolności działalności gospodarczej, ochronę własności i praw nabytych. Proponowana nowelizacja uderza wyłącznie w polską przedsiębiorczość. Administracyjnie ogranicza rozwój polskich firm rodzinnych, które zgodnie z tzw. planem Morawieckiego mają stanowić siłę napędową rozwoju kraju i dokonywać ekspansji poza jego granicami (co już obecnie skutecznie robią niektóre polskie firmy z rynku aptecznego). Wprowadza bariery regulacyjne, tworząc zamkniętą i uprzywilejowaną grupę osób mogących prowadzić określony rodzaj działalności gospodarczej. Przede wszystkim jednak zagrażają życiu i zdrowiu pacjentów poprzez ograniczenie dostępu do leków.
Stoimy na stanowisku - czytamy dalej w liście - iż tak daleko idące zmiany, jak zaproponowane przez zespół, powinny znaleźć się w rządowym projekcie ustawy. Taki tryb narzuca bowiem obowiązek konsultowania projektu na wszystkich etapach procesu legislacyjnego ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, co daje możliwość stworzenia optymalnych rozwiązań.
Omówienie propozycji podczas posiedzenia zespołu parlamentarnego nastąpiło w dniu, w którym opublikowane zostało zarządzenie ministra w sprawie powołania zespołu do spraw opracowania projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo farmaceutyczne oraz niektórych innych ustaw. Bardzo oczekiwaliśmy powstania tego zespołu i deklarujemy pełną z nim współpracę w zakresie kompleksowej regulacji rynku farmaceutycznego.
Chcielibyśmy również wiedzieć czy i jakie będą zależności między pracami zespołu parlamentarnego i rządowego w sprawach, o którym wyżej wspominamy? - napisali pracodawcy w liście do ministra zdrowia.96 procent aptek w Polsce należy do polskich przedsiębiorców, głównie małych i średnich. To w nich, oraz w pacjentów, najbardziej uderzą ewentualne zmiany, zaprezentowane na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. regulacji rynku farmaceutycznego.
W Polsce jest obecnie 390 sieci aptecznych, z czego 385 należy do polskich przedsiębiorców. Tylko pięć pozostaje w rękach podmiotów z kapitałem zagranicznym. Liczba sieci aptecznych rośnie, ale nie dlatego, że wzmacniają się giganci. Przeciwnie - najprężniej rozwijają się niewielkie przedsiębiorstwa, które do niedawna nie spełniały jeszcze w ogóle kryteriów sieci. Stały się nimi dopiero po otwarciu piątej apteki.
Konfederacja Lewiatan