Wynik finansowy netto firm średnich i dużych wyniósł w 1. kwartale 2017 r. 29,9 mld zł. Natomiast inwestycje spadły o 0,4 proc (r/r, w cenach stałych) - podał GUS.
Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej- Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan
Przedsiębiorstwa średnie i duże uzyskały w 1. kwartale 2017 r. bardzo dobre wyniki finansowe. Przychody wzrosły o prawie 12 proc., wynik finansowy brutto o 20 proc., a wynik finansowy netto – o 17,5 proc. Co prawda przybyło firm wykazujących straty netto (było ich prawie 1/3) i wzrosła wartość strat netto, ale to w dużej mierze efekt sezonowości w wielu branżach w okresie zimowym, np. w budownictwie, które w ciągu pierwszych 3 miesięcy br. zanotowało spadek rentowności sprzedaży do minus 1,1 proc. (z 1,2 proc. w 1. kwartale ubr.). Płynność finansowa firm jest ciągle bardzo wysoka – prawie 40 proc. swoich zobowiązań krótkoterminowych są w stanie spłacić od razu. Są więc świetnym partnerem dla banków. Ale popyt na kredyt z ich strony rośnie w niewielkim stopniu. W ciągu roku (marzec 2017 r. w stosunku do marca 2016 r.) kredyty przedsiębiorstw wzrosły jedynie o 4,6 proc., a netto sektor przedsiębiorstw dostarczył w postaci depozytów więcej pieniędzy do sektora bankowego niż z niego pożyczył.
Przedsiębiorstwa panują nad kosztami, mimo że wyraźnie wzrosły koszty materiałów i surowców, a ich udział w kosztach ogółem zwiększył się do 44 proc. (z 42,9 proc.). Udaje się utrzymać w ryzach wzrost wynagrodzeń, które w 1. kwartale 2017 r. zwiększyły się o 4,5 proc, (w firmach zatrudniających powyżej 9 pracowników).
Coraz więcej firm eksportuje – w 1. kwartale 2017 r. było ich o 224 więcej niż rok wcześniej (wzrost o prawie 3 proc.). Zwiększyły one sprzedaż na eksport o 16,5 proc. Jak widać poprawiająca się koniunktura gospodarcza u naszych głównych partnerów biznesowych (UE28) zachęca kolejne firmy do wykorzystywania zewnętrznych szans na rozwój, a dotychczasowych eksporterów do zwiększania produkcji i sprzedaży na eksport. Z korzyścią i dla tych firm i dla całej gospodarki.
Problemem pozostają inwestycje przedsiębiorstw. W zeszłym roku w 1. kwartale ich wartość spadła r/r o 8,9 proc. (w cenach stałych). Teraz spadły one r/r o 0,4 proc. Tymczasem popyt na produkty i usługi przedsiębiorstw – tak krajowy, jak i zewnętrzny – rośnie. Bez inwestycji trudno będzie mu w pewnym momencie sprostać. A jako że rynek nie znosi próżni, zaspakajanie rosnącego popytu mogą przejąć firmy spoza Polski. Przedsiębiorcy doskonale zdają sobie z tego sprawę, a jednak ciągle są bardzo wstrzemięźliwi w inwestycyjnych decyzjach. A to oznacza, że bardziej obawiają się niestabilności regulacyjnej i politycznej niż utraty szans, które rosnące rynki tworzą. Pewną nadzieję daje struktura zmian nakładów inwestycyjnych – spadek został wywołany w całości przez silne ograniczenie inwestycji firm w budynki i budowle. Rosły natomiast inwestycje w maszyny i urządzenia oraz środki transportu. Przedsiębiorstwa inwestują zatem w to, co od razu zwiększa ich moce wytwórcze, a wstrzymują się z inwestycjami o wyższych kosztach i mniejszej „ruchomości”.
Pewną nadzieję daje także struktura branżowa zmian nakładów inwestycyjnych – wzrosły one w pierwszym kwartale br. m.in. w przetwórstwie przemysłowym i informacji oraz komunikacji. Bardzo natomiast niepokoi niepodjęcie inwestycji przez firmy energetyczne – w całym 2016 r. inwestycje tego sektora spadły r/r o 18,6 proc. Ten rok zaczyna się też nieciekawie, bo w 1. kwartale inwestycje były niższe r/r o 9,5 proc. A sektor energetyczny jak żaden inny potrzebuje inwestycji. Pytanie do dominującego właściciela większości tych firm, dlaczego tak się dzieje.
Miejmy nadzieję, że politycy rozumieją trudność sytuacji i zdecydowanie ograniczą tak dyskusje, jak i decyzje wprowadzające niepewność w działalności gospodarczej. Wtedy bardzo szybko zobaczymy ekspansję inwestycyjną przedsiębiorstw, i jej pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy w Polsce.
Konfederacja Lewiatan