Nasze bieżące działania

Nasze bieżące działania

Inflacja zatrzymała się na 2 proc.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w kwietniu 2017 r. o 2,0 proc. r/r, a w stosunku do marca 0,3 proc. - podał GUS prezentując szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych.


Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan


Inflacja stabilizuje się na poziomie 2 proc. W kwietniu 2017 r., mimo świąt wielkanocnych i związanych z tym wydatków, wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych utrzymał się w zarysowanym od początku roku trendzie (r/r). Prawdopodobnie jednak ceny żywności wzrosły w kwietniu silniej niż w marcu – raczej bliżej 4 proc. I prawdopodobnie dlatego w stosunku do marca br. kwietniowy wzrost cen był znaczący (0,3 proc.). Poza wzrostem cen żywności ciągle na inflację silny wpływ miał wzrost cen paliwa.

 

Nie ma zatem żadnych niespodzianek. I nie należy się ich spodziewać w całym 2017 r., chociaż jeśli zima tej wiosny dalej będzie się tak trzymać, to można prognozować silniejszy od zakładanego wzrost cen żywności. Ceny surowców energetycznych na rynkach światowych będą się utrzymywać na obecnym poziomie, mimo poprawy koniunktury gospodarczej tak w Europie, jak i na świecie. Przy rosnącej w końcu roku bazie wpływ zmian ceny paliwa na inflację będzie się zdecydowanie zmniejszał.

 

Rząd, w przyjętym właśnie Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2017-2020,  założył, że inflacja w 2017 r. wyniesie 1,8 proc., czyli więcej niż jest zaplanowane w budżecie na bieżący rok. Trudno się z tą prognozą nie zgodzić. A to oznacza, że dochody z VAT (a także z akcyzy) będą o co najmniej 0,5 proc. wyższe tylko z powodu wyższej niż planowano inflacji. A to ok. 1 mld zł więcej w budżecie.

 

Dla gospodarstw domowych nie jest to najlepsza informacja, bo inflacja to niższe dochody realne. Aczkolwiek wynagrodzenia rosną ponad 2-krotnie szybciej niż ceny, więc ciągle rosną także nasze możliwości konsumpcyjne.

 

Rada Polityki Pieniężnej nie zakłada wzrostu stóp procentowych NBP w 2017 r. Jak na razie rzeczywiście nie widać ku temu powodów. Będziemy mieć więc ciągle tani pieniądz. Tylko, żeby jeszcze przedsiębiorstwa chciały z niego korzystać i inwestować. A będą, gdy decydenci zrozumieją, że potrzeba inwestowania i tani pieniądz to nie wszystko. Potrzeba stabilności otoczenia, aby na inwestycje się zdecydować.

Update cookies preferences